Przemyt ludzi w dobrej sprawie
Mama Łukaszka wpadła do mieszkania z tak zwanym rozwianym włosem.- Dzieci! Dzieci! - krzyczała.- Coś się stało?! - wystraszyła się babcia Łukaszka. - Jakieś dzieci zginęły?!- Nikt nie zginął, spokojnie…
Mama Łukaszka wpadła do mieszkania z tak zwanym rozwianym włosem.- Dzieci! Dzieci! - krzyczała.- Coś się stało?! - wystraszyła się babcia Łukaszka. - Jakieś dzieci zginęły?!- Nikt nie zginął, spokojnie…