You are currently viewing Wybór

Wybór

– A oto i nasz kolejny rolnik! Marian!
– Tak…
– Marianie przedstawimy jeszcze raz twoje kandydatki. Pierwsza z nich to Ula!
– Witam państwa serdecznie. Cieszę się, że Marian mnie wybrał, hłę, hłę. Musiałam się sporo namęczyć, ale warto było. Myślę, że z finałowej trójki wybierze również mnie, bo jakąż ja mam konkurencję, hłę, hłę. Więc od razu powiem, Marian tobie też, że za te twoje gospodarstwo to się trzeba wziąć. Po pierwsze…
– To może potem to pani opowie, jak już Marian panią wybierze. A oto i druga… drugi kandydat! Tak! Marianie, nie tylko kobiety do ciebie napisały! Wpadłeś również w oko Andrzejowi!
– No witam cześć… Marzę o tym, by obudzić się w wiejskiej scenerii wcześnie rano o dziewiątej, przyrządzić dla kochanej mi osoby smoothie z jarmużu, a na koniec, po całym dniu relaksu na łonie również przyrody gładzić delikatnie twoje spracowane ręce…
– Dziękujemy, Andrzeju, A trzecia osoba to Martyna i…
– Ja już się zdecydowałem! Biorę tylko Martynę!
– Na pewno? Już?
– Już, tak, już.
– Ale ona i tak musi spędzić u ciebie kilka dni zanim podejmiesz ostateczną decyzję.
– Tak, oczywiście. To nawet lepiej, bo chciałbym dowiedzieć się dokładniej co sprawiło, że taka kobieta, doktor socjologii, postanowiła…
– Marian.
– …przenieść się na wieś, jak ona…
– Marian!
– Co?
– Chyba nie doczytałeś dokładnie. Martyna jest doktorem, ale seksuologii.
– O.
– Cieszy mnie, nas wszystkich i telewidzów zapewne też, że polski rolnik nie ma kompleksów, jest odważny i nowoczesny, także i w tej sferze!
– Martyna.
– Tak, Marian.
– Nie śmiej się.
– Nie śmieję się.
– Przynajmniej ty się ze mnie nie śmiej.
– Nigdy się nie będę z ciebie śmiała. Ale jest jedna rzecz.
– Jaka?
– Zapomnij o smoothie z jarmużu.

(Wyświetlono 204 razy, 1 dzisiaj)

Marcin Brixen

Jestem z Poznania, jestem inżynierem.

Leave a Reply