Mama Wiktymiusza w Paryżu
Wszyscy w bloku zaniemówili i popatrzyli na mamę Wiktymiusza. Jedni z szacunkiem, inni z zazdrością, jeszcze inni z przerażeniem.- Może pani powtórzyć? - poprosiła pani Sitko. - Lecę do Paryża…
Wszyscy w bloku zaniemówili i popatrzyli na mamę Wiktymiusza. Jedni z szacunkiem, inni z zazdrością, jeszcze inni z przerażeniem.- Może pani powtórzyć? - poprosiła pani Sitko. - Lecę do Paryża…