Grzegorz – dwie randki, Monika a potem Martyna. Z Moniką było spokojnie, za to Martyna zaatakowała. I potem szła z Grzegorzem za rękę. Czyżby coś?
Jan rządzi i dzieli. Ela na randkę, pozostałe panie – myć auta! Normalnie szejk! Maria umyła, a Małgorzata nie. Bo nie miała siły 🙂 Małgosia jest na krawędzi buntu i eksplozji z zazdrości. Ona ciśnie Jana o decyzję już, teraz a Jan błaznuje i ucieka. Obawiam się, że pani M nie wytrzyma, rzuci to wszystko, uderzy go i wyjedzie.
U Łukasza bez zmian. Paulina pracuje. Agata się snuje. Iwona pojechała na randkę. Powiedziała Łukaszowi że wie kogo wybrał i wycofała się. Wszyscy szlochali. Randka nr 2 z Agatą to już były prawie oświadczyny. I tylko szkoda Pauliny. Zwłaszcza, że robią z niej jawne kpiny. Ale to do Agaty należy cytat odcinka – Łukasz, ty nie szukasz pracownicy, ty szukasz żony. Do Łukasza pasuje. Do Jana – niekoniecznie.
U Marka też bez zmian. Ciągle pada. Na randkę pojechała Aneta. Randka była udana(!). Ona mówiła a on się zgadzał. Marek opowieść o miłości zaczął od wycofania się, ale przyznał, że w jej towarzystwie dobrze się czuje. Czyżby coś?
U Krzysztofa wątek Jessiki robi się coraz bardziej żenujący. Dobrze, że już się skończył. Randka nr 2 to Kasia. I Krzysztof poszedł w kierunku dziewczyny która nie jest nim zainteresowana. Rezygnacja Kasi była dla niego ciosem. Karma wraca
Cóż, raz ty odstrzeliwujesz, raz ty jesteś odstrzelony. Może wreszcie zauważy że ma jeszcze Ewelinę…
Korzystając z okazji chciałem się spytać Szanownej Produkcji skąd Jessi wzięła te krewetki i pałeczki odcinek temu? Mama Krzysztofa ma spiżarnię pełną owoców morza i kompletów pałeczek? Jessi raczej nie pojechała po to do sklepu? Hmm…
A na początku zaproszono kolejnych chętnych do programu. Będzie następna edycja. Wiecie po co ludzie idą do tego programu? Żeby zostać radnym powiatowym (Karol, gratulujemy), być na okładce (Jessi, gratulujemy, „Panorama Leszczyńska”, teraz ma włosy do ramion), czy żeby wreszcie się przemóc i oświadczyć 30 lat młodszej dziewczynie z sąsiedniej wsi (Mikołaj). No i oczywiście idą po drugą osobę. Łukasz bardzo szybko znalazł swoją drugą połówkę. Ponoć już pierwszej nocy po przyjeździe kandydatek. Bo skoro na drugi dzień druga połówka pozwalała kłaść sobie rękę na udo… Efekt jest taki, że druga połówka od niedawna ma jeden pierścionek więcej, a głosować na wybory poszła u siebie w towarzystwie Łukasza. No ale rolnik ma przecież prawo wybrać kogo chce. A informować o tym innych już nie musi. Ale wypada.
Rolnik szuka żony, odcinek 7/5
(Wyświetlono 1 026 razy, 1 dzisiaj)
Ten post ma 4 komentarzy