Aborcja i basen
Łukaszek siedział sam spokojnie w mieszkaniu, gdy zadzwonił dzwonek do drzwi. Otworzył. Stała za nimi mama Wiktymiusza ze swoim synem.- My po ulotki.- Właśnie skończyłem drukować - i Łukaszek wpuścił…
Łukaszek siedział sam spokojnie w mieszkaniu, gdy zadzwonił dzwonek do drzwi. Otworzył. Stała za nimi mama Wiktymiusza ze swoim synem.- My po ulotki.- Właśnie skończyłem drukować - i Łukaszek wpuścił…