No to po kolei.
1. Udaliśmy się w piękne okoliczności przyrody. Reżimem sanitarnym nikt się specjalnie nie przejmował. Zero maseczek. Kandydaci siedzieli obok siebie. Całusy na powitanie.
2. Nikt nie wybrał pełnej dziesiątki. Z tego co widziałem: do Krzysztofa przyjechało 6 pań (jedna, ta chyba od tego dramatycznego listu zrezygnowała, a jedna nie dojechała, była na Ukrainie), do Elżbiety 9 panów, do Kamili też 9 panów, do Stanisława 8 dziewczyn, a do Kamila 5.
3. Tak, do Elżbiety przyjechał pan Andrzej z programu Sanatorium Miłości. Ale myślę, że to był bardziej pomysł kogoś z programu niż samej pani Elżbiety, bo potraktowała pana Andrzeja chłodno. Bardzo chłodno.
4. W zeszłym tygodniu część internetu żyła tym, że Stanisław odrzucił list ciemnoskórej kandydatki i ta w rewanżu oskarżyła go o rasizm. Na wszelki wypadek przypominam: to rolnik wybiera kandydatkę, a nie odwrotnie i nie ma przymusu wybierania tej czy tamtej. Chociaż kto wie, być może w dwudziestej edycji będą już parytety odnośnie koloru skóry, a może i innych cech.
5. Niektóre kandydatki już się widziały w roli gospodyni, a nawet rodzica. Co ciekawe, niektórzy kandydaci też. Wśród pań przeważa opcja tradycyjna. Przeprowadzka, ślub, rodzina, dzieci. Wśród panów niekoniecznie. Nadal osoby startujące do życia na wsi widzą się w podróżowaniu.
6. Część osób była tak zdenerwowana, że pociły im się ręce, trzęsły nogi i zapominały pytań. Inne na odwrót, czuły się jak u siebie. Jedna z kandydatek Krzysztofa nazywała inne jego kandydatki córuniami i zażyczyła sobie by tamte mówiły do niej mamo.
7. Nadal najważniejsze kupuje się oczami. Kamil to „ładne oczy”, Stanisław to „no i przystojny”, a Krzysztof „za przystojny nie jest, ale jest facet”.
8. Elżbieta. Randka raczej zimna i konkretna. Zastanawia po co zaprosiła aż tyle osób, skoro ma dwóch faworytów – ziomala i brodacza. Pana Andrzeja, podrzuconego jej (moim zdaniem) przez produkcję zjechała koncertowo. Cóż, kiedy pani Ela jest zła, to jest ZŁA. Widać to po jej oczach, odezwaniu się, zachowaniu, wszystkim. Kolejni dwaj wdowcy zaskoczyli wszystkich. Jednemu żona odeszła w grudniu. Nie za wcześnie na nową znajomość? Dzieci kazały, wyjaśnił z rozbrajającą szczerością pan. Poza tym, warto zawiązać znajomość już teraz, po może jak się dogadają to akurat minie rok i wszystko będzie w porządku. Drugi wdowiec, pan Marek, stracił żonę półtora roku temu. Przeżył to ciężko i nawet myślał skończyć ze sobą. Na szczęście uratował go przyjaciel. No i teraz jest w programie szukając nowej miłości. Może jest w tym jakaś logika.
9. Kamila. Wybór będzie ciężki, bo szeroki. Mamy przegląd od syna sołtysa do bywalca Sztokholmu. Każdy czymś zapunktował, każdy czymś ujął, jeden nawet przyniósł kwiaty czym Kamilę bardzo ucieszył (podpowiedź dla myślących o starcie w następnej edycji). Rozmowa pomimo uśmiechów była jednak diablo konkretna. Jak to zauważył jeden z kandydatów – bardziej przypominała rozmowę o pracę. Kamila każdego pytała o asertywność i zdolność do tupnięcia nogą co prowokuje do ciekawych rozmyślań o jej charakterze.
10. Krzysztof. Krzysztof nie przepada za brunetkami, więc zaprosił kilka z nich. Sensu w tym proszę nie szukać. Poza tym ciekawe, że część pań było od niego starszych i to mocno. Raczej było spokojnie.
11. Stanisław. Jak pamiętamy z poprzedniego odcinka Stanisław nie lubi zdrobnienia Staszek. Więc tu przedstawiał się jako Stasiu. Logiki proszę nie szukać… Ale zdaje się, że już to mówiłem. Stanisław próbował iść w tematy wspólnych hobby. Nadal twardo obstaje przy tym, że nie ma żadnej faworytki.
12. Kamil. Pomimo najmłodszego wieku zadawał najbardziej konkretne pytania. To znaczy: próbował zadawać, bo Kamil nie potrafi zadać pytania wprost tylko mówi tak trochę na okrętkę. Ale na szczęście jego kandydatki łapały o co chodzi i szybko odpowiadały, że tak. Przeprowadzka, rodzina, dzieci: tak. Kamil starał się tak dobierać dziewczyny, żeby każda miała coś wspólnego z wsią. No kto by pomyślał! Wreszcie rolnik, który chce rolniczkę! Paradoksalnie to on, pomimo najmniejszej liczby kandydatek może mieć najtrudniejszy wybór.
13. Za tydzień: pierwsze wybory.
Ten post ma 2 komentarzy