You are currently viewing Rolnik szuka żony, odcinek 9/9

Rolnik szuka żony, odcinek 9/9

W odcinku wybory

Tekst odcinka: „Cięcie” mówi Mateusz po czym kamera pokazuje go dalej.

1. Można by się zastanawiać co tu jeszcze pokazywać skoro trzy wybory na pięć dokonały się już wcześniej. Mowa u obu Tomaszach i Klaudii. Produkcja zdecydowała się pokazać w głównej mierze dramę u Mateusza.

2. Tomasz K. razem z wybranką poszli na miejsce w którym on będzie budować dom. Planuje, że z Zuzanną. Zuzanna snuje jakieś poważne plany. Tomek jest zaskoczony przypadkami jakie ich spotykają. Że Zuzanna z Pomorza studiuje w Kielcach, że Zuzanna pracowała w hotelu w którym był kręcony program… Chociaż z tymi przypadkami to podobno różnie było. Zuzanna podała jeszcze list od młodszej siostry, który miał być otwarty jedynie w przypadku gdy rolnik wybierze Zuzannę. Siostra napisała, że zwrotów nie przyjmują. Być może chodziło o to, że po wyjeździe siostry zajęła jej pokój. A może o coś innego…

3. U Tomasza R idylla. Justyna czeka już na wyjazd – musi wrócić do syna, ale wpadła jeszcze Manowska. Tomasz szczęśliwy, zadowolony, zakochany, komplementuje Justynę. Już są parę. No i Justyna pojechała na Śląsk.

4. U Klaudii od razu pojawiła się prowadząca. Nie, nie była zaskoczona jej wyborem. Klaudia wyznała, że Konrad na początku był na pierwszym miejscu, ale Walentyn miał tyle dobrych cech… „Jak tam, Walentyn, czekasz jeszcze?” spytała Klaudia. „Jak zawsze” odpowiedział Walentyn. Zadzwonili do mamy Walentyna. Ucieszyła się. Przesłali jej zdjęcie. Kiedy Walentyn ustawiał telefon Klaudia wyciągnęła rękę i poprawiła ułożenie telefonu. I taki będzie ich związek. Pojawiła się jedna drobna rysa – Walentyn jest zazdrosny, a Klaudia lubi flirtować. Ale niegroźnie.

5. Michał. Najpierw wrócono do tego jak podczas grilla tata rolnika puścił tekst o chlebie i bułkach, Adriannie się to nie spodobało, sytuacja została wyjaśniona poza kamerami i tyle. Michał bardzo ciekawie rozegrał sposób wyboru. Nie było tajemnicą, że rodzice woleliby Martę. Więc zrobił tak:
– rodzicom oznajmił, że wciąż się waha
– kiedy przyjechała Manowska wysłał rodziców na wycieczkę – tu warto zwrócić uwagę, że rodzice odjeżdżając najpierw pożegnali Adę, a potem Martę. Rodzice przyznali, że mają swoją faworytkę (oboje tą samą), ale zaakceptują wybór syna
– a jak już rodzice się zwinęli Michał wybrał Adriannę.
Tak trzeba robić!
Swoją drogą Michał potrafi bardzo dojrzale formułować to co myśli, to czego chce.
A Marta bardzo ładnie się znalazła, pogratulowała i ładnie się wszyscy na koniec przytulili.
Potem jeszcze Michał zaprosił Adriannę na dalsze kilka dni na gospodarstwie, we dwoje, bo okazało się, że rodzice wybyli na dłużej. No mistrz.
Jeszcze trzeba dodać, że list Adrianny był tym, który Michał wybrał na chybił trafił, że na pewno zaprosi tą dziewczynę.

6. Tak jeszcze gwoli przypomnienia. Tyle wiemy, ile widzimy, a tyle widzimy ile produkcja nam pokaże. Daną sytuację można pokazać na kilka sposobów. Można nagrać jakąś rozmowę i pokazać ją nie wycinając przerw, zostawiając wszystkie „eee” i „yyy”, dodać odpowiednią albo i nie muzykę i widzowie mają ubaw. W poprzedniej edycji był Stanisław, który tak rozgrywał program, że właściwie od początku było wiadomo, że nikogo nie wybierze i ludzie się zastanawiali jedynie nad motywem po co poszedł do tego programu. A produkcja nic nie mogła zrobić, grzecznie filmowała każdy event i emitowała odcinek za odcinkiem.

7. W przypadku Mateusza stało się natomiast coś dziwnego. Z początku wszystko szło dobrze. Wizytówka, listy, spotkania, przyjazd na gospodarstwo. A potem nagle coś się zaczęło psuć. Przy okazji pierwszej randki Zuzanna wysypała się, że zawiązały panny pakt, że nie będą robić nic. Mateusz ją odesłał do domu licząc na to, że to uzdrowi sytuację. Nie uzdrowiło. Nawet produkcja dołożyła swoje trzy grosze. Filmy z Mateuszem są ironicznie tytułowane. Sceny z Mateuszem są długie, pełne „nieobciętych” wypowiedzi, jest denerwująca muzyka albo długa cisza, są ujęcia owoców albo szklanki, które przeciągają napięcie albo irytują widzów. Jak to mawiał inżynier Mamoń – nuda, aż się chce wyjść z kina. A sprawa jest dość poważna.

8. Mateusz też nie powiedział tego wprost (albo tego nie pokazano), ale przepytał obie pozostałe kandydatki na temat szczerości, korespondowania przez telefon z Zuzą, chęci ucieczki po odesłaniu Zuzy i niepochlebnego komentowania stanu jego gospodarstwa. Martyna robiła wciąż wielkie oczy, wszystkiemu zaprzeczała i nie wiedziała o co chodzi. Karolina natomiast odpowiadała niejasno. Dość kuriozalne było jej tłumaczenie, że owszem, myślała o wyjeździe po odesłaniu Zuzanny, bo nie spodziewała się odjazdu koleżanki i nie wiedziała czy chce tu dalej być. No to pojawia się pytanie dla kogo tutaj przyjechała i po co. Bo wygląda na to, że zamiast do programu wybrała się na wakacje z koleżanką.

9. Okazało się, że Mateusz dostał tego dnia rano (a więc przed randkami z Martyną i Karoliną) informacje o rozmowach (mesendżer?) między dziewczynami. Nie zostało to powiedziane wprost, ale chodziło prawdopodobnie o rozmowy między Karoliną a Zuzanną, bo Martyna nadal wszystkiemu zaprzeczała, a Karolina przyznała, że miała kontakt z Zuzanną. Pytanie teraz od kogo Mateusz dostał te informacje. Jeśli były to rozmowy we dwoje – to raczej od Zuzanny. Jeśli na jakiejś grupie – to raczej od osoby trzeciej. Pokazano nam zarówno płaczące dziewczyny jak i plecy płaczącego rolnika. Brawo produkcja, nikogo nie oszczędzacie. O ile jeszcze Mateusza można zrozumieć, bo został koncertowo zrobiony w bambuko, o tyle Karolinę trudno zrozumieć. „Trudno mi będzie znowu zaufać” powiedziała do kamery. No ja myślę. Miało nie wyjść, a wyszło.

10. Mateusz elegancko ale okrężnie podziękował pannom i dziewczyny wyjechały. Nie, niczego sobie nie zarzucają. Zachowały się naturalnie, w porządku i widocznie tak miało być. Muszą odpocząć i ochłonąć. Najbardziej żal rodziców Mateusza jak i samego rolnika. Nie tak miało być. I jak to się stało, że u Michała tak fajnie wszystko zagrało a tutaj nie? Odpowiedź leży chyba w charakterze samych pań. Co to miało właściwie być? Zabawa? Robienie sobie z kogoś jaj? Może z następnych odcinków dowiemy się czegoś więcej.

11. Czy tą sytuację Mateusz mógł rozwiązać lepiej? Myślę, że tak. Pytanie na ile to było jego własne działanie a na ile sytuację ustawiła produkcja. Moim zdaniem zaraz po otrzymaniu informacji powinien:
– zaraz poprosić obie dziewczyny na wspólną rozmowę
– pokazać to, co dostał (nie wszystko, wystarczyło trochę)
– dokładnie wyjaśnić kto co kiedy powiedział czy zrobił
– osoby które zawiodły jego zaufanie powinny natychmiast zostać wywalone do domu – i tu zostało dużo niedopowiedzenie. Martyna cały czas twierdziła, że nie miała z tym nic wspólnego. Nie zostało to w żaden sposób wyjaśnione, a Mateusz potraktował obie panny tak samo.
– zrobić grilla tylko ze znajomymi, opowiedzieć całą historię, odreagować i pośmiać się

12. Pozostaje tylko Mateuszowi życzyć że po takiej fali ocen (porównywano go nawet do seryjnego zabójcy z USA) oraz po świństwie jakie go spotkało będzie mieć już tylko lepiej. Oby rodzina go wspierała. bo to teraz najważniejsze.

13. Za tydzień rewizyty. Zapowiedź brzmi groźnie: być może na jaw wyjdą zaskakujące informacje i sytuacja zmieni się diametralnie. A Manowska przyjedzie do Mateusza. Spróbujemy wyjaśnić kto był źródłem przecieku i czy rolnik jeszcze raz zajrzy do listów.

(Wyświetlono 1 441 razy, 1 dzisiaj)

Marcin Brixen

Jestem z Poznania, jestem inżynierem.

Leave a Reply