You are currently viewing Rolnik szuka żony, S11E06

Rolnik szuka żony, S11E06

No to po kolei.

1. U Marcina Roksana stosuje szeroką ofensywą niczym niemiecka reprezentacja w piłce nożnej. Oprócz lovebombingu (np obdarowanie rolnika swoim portretem) mówi cały czas. Marcin był już tak zmęczony, że nawet nie wziął jej na randkę tylko na krótki spacer po podwórzu. Zdążył tylko powiedzieć, że woli dziewczyny stonowane, a dalej mówiła już tylko Roksana. Ona powiedziała rolnikowi, że on z niej rezygnuje, ona też powiedziała dziewczynom, że Marcin będzie kontynuował program z nimi a nie z nią. Kiedy odjechała Marcin zdziwił się, że Roksana tak dzielnie to przyjęła. Podejrzewam, że Roksana jest już na etapie, że to ona z niego zrezygnowała a nie on z niej. Potem była randka z Magdą z USA. Randka na luzie, na wesoło, na leżąco na kocu, ale bez żadnych wiążących konkluzji. Ania coś przeczuwa, że ona odpadnie. Marcin chce podjąć decyzję na samym końcu.

2. Buszujący w zbożu Sebastian wykorzystał okazję by zniknąć z oczu Patrycji i już zaowocowała to długą i ciekawą rozmową z Katarzyną. Sebastian chodzi i wszystkim opowiada jaki on jest biedny, że musi wybierać, co panie już zaczyna z lekka irytować. Miał faworytkę? No miał. I co? I nic. Dziewczyny już naciskają, już by chciały wiedzieć na czym stoją. Wszystkie traktuje równo – i to jest zarzut. Już pierwszego dnia chciałyby mieć wybór za sobą. No to wybrał, podziękował Ani. Ale nawet nie wziął jej na randkę tylko po prostu powiedział jej na tarasie. Ania przyjęła to spokojnie i odjechała z uśmiechem.

3. Panowie u Wiktorii podczas montażu klatek na drób kosym okiem na siebie popatrywali i próbowali ściągać na siebie uwagę rolniczki. Jaka to odmiana od Magdy z siódmej edycji, kiedy panowie bawili się świetnie sami zostawiając ją na boku. Potem zaczął wygrywać Adam, rolniczym doświadczeniem. Jeździł sprzętem podczas gdy pozostali kandydaci stali i patrzyli. Łukasz pocieszał się, że znaki zodiaku Wiktorii i Adama nie pasują do siebie. Łukasz wykonał też telefon do wróżki i pojechał na pierwszą randkę. Łukasz wyznał, że ma duże powodzenie u kobiet i mu to przeszkadza wybrać tą jedyną. Jeżeli miał jakieś szanse u Wiktorii to właśnie je pogrzebał. Nie wiadomo co powiedziała mu wróżka, ale Wiktoria podziękowała mu za dalszy udział w programie. To nie Wiktoria pocieszała Łukasza. To Łukasz w drodze powrotnej pocieszał Wiktorię, że będzie dobrze. Tak to sobie poukładał w głowie, że poczuł się wygranym. Żeby wszyscy przyjmowali porażki tak jak on. Ba! Po powrocie sprzedał to nawet chłopakom, że to była ich wspólna decyzja (Wiktorii i jego) i powinni być mu wdzięczni! Na wyjściu nie wiem czy świadomie czy nie ale rzucił tekst „mnie spotyka same szczęście”.

4. U Rafała panie jeździły kosiarką robiąc wzorek w serduszko i psując nawzajem swoje działo. Potem wchodziły na drabinę i niektóre już na wysokości metra wołały o pomoc i męskie wsparcie. Rafał wieloma okrężnymi zdaniami (jasny przekaz nie jest jego mocną stroną) dał do zrozumienia Magdzie, że jest nadopiekuńcza i ją tak wybił z rytmu, że sama zaczęła szukać potwierdzenia tego u innych. Mistrzowskie wprowadzenie kobiety w konfuzję. Praca na drabinie w konfiguracji jeden na jedną pokazuje, że Rafał raczej podziękuje Magdzie i skłania się ku dwóm pozostałym paniom. Acha, kolejnego sekretu Magdy jeszcze nie poznaliśmy.

5. U Anety wszyscy jakoś się powoli wycofują. Panowie są wykończeni po maratonie dziewięciu godzin roboty a Agata dobiła ich kolejnym zadaniem. Agata wyczuła pismo nosem, bo jeden już myśli o ucieczce, drugi też nic nie czuje. Agata także już bąka, że może nikogo nie wybierze. Więc trzeba jak najwięcej wykorzystać darmowej siły roboczej. O randkach zapomnijcie. Arbeit! A pani oczekiwania ma duże. Mają nie tylko pracować, mają też się starać i gotować. Bezpośredni pojedynek na rosoły wygrał Mirek.

Za tydzień: kolejne randki.

(Wyświetlono 868 razy, 11 dzisiaj)

Marcin Brixen

Jestem z Poznania, jestem inżynierem.

Leave a Reply