No to po kolei.
1. Po pierwsze – nie oglądałem go w czasie emisji, bo byłem na wyjeździe. A później po prostu mi się nie chciało.
2. Ale w końcu się zmusiłem i obejrzałem. Odcinki świąteczne w zasadzie są prawie najnudniejsze ze wszystkich, za wyjątkiem odcinków kiedy to rolnicy sprzątają domy i tęsknię wyglądają na drogę patrząc czy kandydatki już nadjechały.
3. W tym odcinku świątecznym byli: Rafał i Dominika oraz Marcin i Anna z tej edycji, a z pozostałych (wzorem poprzednich lat) byli: Paweł i Marta (edycja 7), Kamil i Joanna (edycja 8), Klaudia i Walentyn (edycja 9), Michał i Adrianna (edycja 9), Anna i Jakub (edycja 10),
4. Tegoroczne pary ukryto pośród innych, a to w sumie one powinny być zaprezentowane jako pierwsze, Pierwsi zostali pokazani Paweł i Marta. Może dlatego, że byli najwcześniej.
5. Kogo nie było? Nie było pozostałej trójki z edycji jedenastej, co pokazuje, że nikt z nich w ostatniej chwili nie znalazł sobie partnera. Był już taki przypadek – Mikołaj z czwartej edycji znalazł sobie partnerkę między finałem a odcinkiem świątecznym i został z nią zaproszony. Wtedy jeszcze produkcja zapraszała rolników singli. Teraz już tak nie jest. Nie było zatem Wiktorii, której plany na kilka lat emisji tiktoka runęły (narzeczeństwo, ślub, dzieci). Nie było Agaty, która jakoś nie zbudowała związku z żadnym z dwóch panów i na następne roboty w gospodarstwie będzie już musiała nająć płatnych pracowników, bo ci darmowi dali nogę. No i nie było Sebastiana, bo choć jego kandydatki nadal są gotowe na wszystko by zamieszkać na jego hektarach, to potrzebna jest do tego szansa dana im przez Sebastiana, a Sebastian jak widać – nie daje.
6. Wszyscy bardzo się cieszyli, że mieli okazję nawzajem się poznać.
7. Studio było pełne świątecznych dekoracji jak choinki, pierniczki, świeczki i tak dalej, a produkcja poszła nawet tak daleko, że prawie wszystkich ubrała w świąteczne swetry. I właśnie dekorowanie było pierwszą zabawą wspólną, żeby się rozruszać i pogadać. Panie dekorowały stół, a panowie choinki. Plus pogawędki o świątecznych zwyczajach.
8. Potem sobie wszyscy siedli i oglądali wspominki. Nie tylko par tegorocznych, ale i wszystkich innych. Co prawda prowadząca zapowiadała „a teraz para sprzed dwóch lat” ale i tak ktoś, kto nie oglądał poprzednich odcinków mógł się poczuć skołowany ilością par. Walentyn i Klaudia planują już ślub, a wszyscy rolnicy (za wyjątkiem Marcina) czytali listy do swoich wybranek, które pisały do nich wcześniej, za wyjątkiem Michała, który napisał wiersz. Wszyscy odczytywali swoje listy sami, za wyjątkiem Rafała, którego list do Dominika czytała sama Dominika. No i Dominika się rozkleiła.
9. Na tle wszystkich rozszczebiotanych par wyróżniali się Michał i Adrianna. Na minus. O ile Michał jeszcze jakoś się bawił, to Ada siedziała raczej zgaszona i w minorowym nastroju. Gdy przyszła na nich kolej Michał wyłamał się i przeczytał zamiast listu wiersz, a co do samego związku to oboje przyznawali, że ich związek przechodził ciężkie chwile i wymagał dużej pracy. Adrianna się wzruszyła i przytuliła Michała, ale bez całusa. Całus był, ale pod koniec programu.
10. No i na koniec tradycyjnie
– prowadząca pochwaliła się ile związków i dzieci spowodował ten program
– były rady dla kolejnych uczestników
– Marcin przebrał się za Świętego Mikołaja i rozdawał prezenty. Był też prezent dla prowadzącej.
– pojawiły się życzenia z taśmy od innych rolników
11. W związku ze zmianą władz oglądalność TVP szoruje na dnia, a co za tym idzie – zyski. „Rolnik” zawsze był jednym z mocniejszych punktów repertuaru, więc ktoś wpadł na pomysł aby to zdublować i ruszył kolejny program randkowy „Polak szuka żony”. Na licencji oczywiście, w oryginale zwie się to „Origins of love”. W skrócie: czterech Polaków z Chicago szuka żony z Polski. Czyżby ktoś się zainspirował Madzią z Czikago, która startowała do Marcina? W każdym razie – wczoraj był pierwszy odcinek. Bez paniki – Sanatorium Miłości zostaje, tylko się przesunie na wiosnę. A jesienią – Rolnik. Nie będę opisywał „Polak szuka żony”, ile można się katować oglądaniem tych programów.
12. A telewizja, która od ponad roku jest formalnie w likwidacji zaprasza kandydatów do udziału w kolejnej edycji Rolnika, której też już chyba nie będę opisywać.
Ten post ma jeden komentarz