You are currently viewing Rolnik szuka żony, S12E10

Rolnik szuka żony, S12E10

No to po kolei.

1. Mleko się wylało, decyzje podjęte, trzeba robić dobrą minę do złej gry. Przed nami pięć rewizyt. Pięć, bo wszystkie miały miejsce.

2. Arkadiusz. Ma kontakt z Julią praktycznie co tydzień. Dziewczyna zaczęła się wciągać w życie, pomoc, gospodarstwo. Było ostro. Najpierw park, potem muzeum (wojska), a potem spotkanie z przyjaciółkami. W muzeum Arek musiał majstrować przy samolotach. Potem spotkanie z rodziną Julii. Rodzina śmieje się tak samo jak Arek. Dziewczyny twierdzą, że po Julii widać, że jest szczęśliwa.

3. Gabriel. Ma kontakt z Weroniką również co tydzień. Gabriel wbił się w garniak, przyjechał do domu i poznał rodziców. Sytuacja statyczna przy stole i rozmowa. Teść trochę w branży, bo miał kiedyś jedną krowę, odpytał Gabriela z ilości ciągników i zapragnął też pomagać w gospodarstwie. Potem przechadzka na Jasną Górę, bo to Częstochowa. Potem Gabriel magicznie zmienił strój i poszli na rowery wodne a potem na tenisa. Udało jej się rozruszać Gabriela. Potem małą spina na koniec odnośnie dzwonienia do siebie i czasu.

4. Barbara. Kontakt też jest. U Mateusza na chacie tylko tata. Kawka, ciasto, rozmowa. Potem kościół, pokazanie, że zarówno dla niej jak i dla niego wiara jest ważna. Potem jeszcze spacer, i podkreślenie, że dużo rozmawiają i nie mają tematów tabu.

5. Roland. Również kontakt częsty. U Karoliny na chacie tylko Karolina, rodzina „ma być jutro”. Karolina: „Roland wie co ma u siebie poprawić”. Roland: „pracuję nad zmianami, które wyznacza mi Karolina i robię się bardziej zdecydowany”. Nie przeszkadza jej, że on łapie ją za rękę. Ponieważ Roland zaprosił ją na bilard, to ona zaprosiła go na pinball. Karolina wygrała. A potem spotkanie z przyjaciółkami. Roland twierdzi, że wybrał ją ze względu na rozmowę i oczy. Tutaj też przyjaciółki twierdzą, że Karolina wygląda na szczęśliwą. Roland: myślę, że wkrótce przeprowadzi się do mnie. Karolina: na razie nie myślimy o przeprowadzce. Roland, nie spytałeś mnie. Roland: to muszę oficjalnie spytać? Karolina: tak. Roland bardzo napiera w kwestii przeprowadzki i ślubu. Najlepiej w tym roku. Może on musi wziąć jakiś kredyt dla młodych małżeństw?

6. Krzysztof. Przyjechał do Agnieszki, ale do Londynu. W Londynie był wcześniej, dwa tygodnie przed nakręceniem odcinka. Poznał brata i bratową. Jeszcze wiele innych osób czeka w linii. Krzysztof patrzy na Agnieszkę, a Agnieszka patrzy jak tu uciec… Brat: „ale to wszystko jest jeszcze w trakcie, nie?”. Kwestia powrotu. Agnieszka: „no, kiedyś wrócę”. Entuzjazm jak na grzybach. „To, że wzięłam udział w programie to nie znaczy, że decyzja jest tylko Krzysztofa”. Czyżby początek wycofywania się? Tu też woda, Agnieszka, która umie pływać zabrała Krzysztofa na łódki, by się sprawdził. Jeśli chciała go utopić, to plan się nie sprawdził, poza tym Krzysztof nie daje sobie wejść na głowę.

7. Generalnie wszystko randki wypadły ładnie, nudno i słodko. 100% ilości cukru w cukrze. Ale jak się zeskrobie ten lukier to widać rysy. Najlepiej chyba się to układa u Arka. U Basi i Gabriela w miarę. U Rolanda i Krzysztofa jest klejenie pękniętego betonu taśmą klejącą.

8. Za tydzień: wymarzone randki. Ale chyba nie dla wszystkich. Mateusz wyskoczył z pierścionkiem. Krzysztof chyba też, bo zobaczyliśmy zaskoczoną AGnieszkę, która później płakała. Płakał też Karolina, a Roland chodził smutny po trawniku.

(Wyświetlono 210 razy, 11 dzisiaj)

Marcin Brixen

Jestem z Poznania, jestem inżynierem.

Zostaw odpowiedź