You are currently viewing Rolnik szuka żony, S12E12, finał

Rolnik szuka żony, S12E12, finał

No to po kolei.

1. Na pierwszy ogień Gabriel. Zasiadły przy nim i przy prowadzącej wszystkie trzy panny. Najpierw był materiał o Klaudii, później o Karolinie i dość niezręcznie się to oglądało kiedy to jedna panna coś mówiła o drugiej, nawet w żartach. Zatem uwaga na przyszłość – każde nagrane słowo może być później użyte w finale przeciwko tobie. Najlepiej to podsumowała Weronika – źle jej się ogląda czułości Gabriela z innymi kandydatkami i nie chciałaby do tego wracać. Klaudia miała żal, że skupiła się tylko na pracy, chciała się zaprezentować na randce, ale do randki nawet nie doszło. W przypadku Karoliny zaważyła kwestia ślubu kościelnego, ale zarówno ona jak i on tłumaczą to charakterami. Generalnie atmosfera napięta, ale spokojna, Gabriel rozegrał to poprawnie, życzenia dla pań, drobne prezenciki. Weronika zdaje sobie sprawę, że była planem C, ale jakoś spokojnie to przyjęła – w końcu wygrała. Status związku: są razem.

2. Roland. Roland ma pretensje do siebie, że źle wybrał. Weszły trzy panny i się zaczęło. Najpierw krótko Kasia, nie wyszło, on powiedział, ona powiedziała. Roland jej dał drobny upominek i Kasia wyszła. Następnie była rozmowa z Olą, z którą tak dobrze mu się układało. Więc dlaczego wybrał kogoś innego? Roland miał serce przy Oli, a wybrał Karolinę rozumem, tak to tłumaczy. Teraz by tak nie wybrał. Karolina poczuła się zraniona i oszukana. Następnie Ola wyszła i zostali prowadząca, Roland i Karolina. Teraz zaczęła się analiza upadku. Roland wziął wszystko na siebie. Jest mu smutno, żal, przeprasza. Status związku: rozstanie.

3. Arkadiusz. Przyznał, że Julia od początku była numer jeden, ale zaprosił pozostałe dwie, na wypadek gdyby z Julią nie wyszło. Pozostałe dwie dziewczyny dopiero teraz dowiedziały się, że ta trzecia była faworytką. Nie mają teraz o oto żalu do Arka, pomimo naciskania przez Manowską. No ale mimo to dziewczyny nadal nie miały pretensji. Podziękowano im za udział w programie i wyszły zostawiając parę z prowadzącą. Następnie dostaliśmy skrót filmowy tego związku, czyli półtorej minuty he-he-he. Hitem odcinka było to, jak puszczono śpiew Julii, a następnie Manowska zadzwoniła do Edyty Górniak i podała telefon Julii. Górniak pogratulowała wykonania i życzyła wszystkiego najlepszego. Status związku: są razem.

4. Krzysztof. Bajka szybciutko się zakończyła, bo jak zeznał Krzysztof, na randce było wszystko OK, a dzień po randce Aga zerwała znajomość tłumacząc, że do siebie nie pasują. Milena i Agnieszka (Krzysztof miał tylko dwie kandydatki) weszły do studia. Agnieszka chciała podejść się przywitać ale Krzychu nawet nie wstał z krzesła i Aga się wycofała. Milena od razu przyznała, że od początku do siebie nie pasowali, że Krzysztof jej się wydawał śmieszkiem, że celował w Agnieszkę i się rozstali w dobrych relacjach. No i Milena ma już kogoś. Milena wyszła a my dostaliśmy materiał filmowy pod tytułem „on tak a ona nie”. Agnieszka nie czuła do niego chemii. To dlaczego chodzili za rękę? Aga: bo były kamery. Manowska przewróciła oczami. Dzień po randce siedzieli i rozmawiali i podjęli decyzję o rozstaniu, Manowska: kto? Agnieszka: my. Krzysztof: Agnieszka. Agnieszka na końcu wymęczyła, żeby Krzysztof ją przytulił. Status związku: przyjacielskie rozstanie. Ale – Krzysztof ma już dziewczynę! O ile to oczywiście prawda.

5. Barbara. Siedli z trójką panów, z których jeden – tak jak na gospodarstwie – szybko się ewakuował i zostali Michał z Mateuszem. Przypomniano sekwencję zdarzeń: Michał po randce oklapł, Mateusz poszedł na rozmowę, nie chciał być dalej po czym nagle chciał dalej być dalej. Michał już na wychodnym zastrzelił wszystkich informacją, że ma dziewczynę i wyszedł. Basia i Mateusz ku zaskoczeniu wszystkich nadal są w związku. Może dlatego, że to nadal nie jest związek. Mieli ze sobą długą i poważną rozmowę i utrzymują status quo. Status związku: friendzone. Siedzą obok siebie i nawet nie trzymają się za ręce.

6. Na koniec rozmowa z piątką rolników. Zachęta dla nowych uczestników.
Gabriel: proszę pamiętać, że to my mamy prawo do decyzji.
Manowska: Arek co byś powiedział osobom, które się zastanawiają? Arek: żeby się nie zastanawiały i się zgłosiły.
Roland: trzeba być odważnym.
Krzysztof: zgłosić się i ryzykować.
Barbara: zgłosić się bo to okazja do poznania samego siebie.
Generalnie wszyscy chcieliby startować jeszcze raz.
Prowadząca zadowolona, bo na pięć osób, trzy pary, jeden związek poza programem (Krzychu) i tylko jedna zdecydowana porażka (Roland). Czyli sukces.
Na koniec jeszcze pamiątkowa fota.

7. Będzie trzynasta edycja.

(Wyświetlono 216 razy, 17 dzisiaj)

Marcin Brixen

Jestem z Poznania, jestem inżynierem.

Zostaw odpowiedź