– …a już za pół godziny w naszym dzienniku dowiedzą się państwo kto rządzi Polską! – odezwał się radośnie spiker Najlepszej Telewizji i poleciała reklama sorbetu z wody.
– Przecież wiemy, kto rządzi Polską – zaśmiał się dziadek Łukaszka i spojrzał na siostrę Łukaszka.
– U fryzjera mówią, że rządzi Niski z Żoliborza – bąknęła siostra i została wyrzucona na korytarz.
– Jak jesteście tacy mądrzy, to powiedzcie, kto rządzi, co?1 – darła się zza drzwi rozzłoszczona siostra.
– Żydzi – odparł dziadek z namaszczeniem.
– Odczep się wreszcie od komunistów – zaczęła babcia, ale przerwał jej Łukaszek, że jak sama nazwa wskazuje, Polską rządzi parta rządząca.
– Właśnie, że nie! Właśnie, że nie! – mama Łukaszka klaskała w ręce z uciechy. – Polską rządzi straszna i masowa fala terroru!
– To takie śmieszne? – spytała lodowatym tonem babcia Łukaszka.
– No nie… Ale już za chwilę dowiecie się kto naprawdę rządzi Polską!
Skończył się serial „Polacy gwałciciele, antysemici i mordercy” a zaczął się dziennik. Zagrała nerwowa, niepokojąca melodia, na ekran wpełzły brunatne cienie. Przerażone europosłanki kuliły się na tramwajowych siedzeniach, lub przemykały ulicami, ku jedynemu oświetlonemu budynkowi – ku siedzibie stacji Najlepszej Telewizji.
– Witam serdecznie tych państwa, którzy jeszcze ośmielają się oddychać niezależnie od władzy – wyszeptał spiker. – Już za chwilę dowiemy się kto rządzi w tym kraju.
Na ekranie pojawił czarny grzyb wpisany w białe koło na czerwonym tle.
– Grzybiarze!!! – zasyczał prowadzący. – Czają się po lasach i knują jak tu w Polsce wprowadzić grzybizm!!! Nas reporter napotkał jedną z grup pod Pawełkowicami!!! Nie było łatwo przeniknąć do ich grona, to zazwyczaj niewielkie, hermetyczne grupki zazdrośnie strzegące zawartości swoich koszy przed oczami postronnych.
Pokazano nagrany ukradkiem materiał. Grupka ludzi chodziła po lesie, zbierała grzyby, przeglądała atlas grzyboznawczy. Ktoś zaczął jeść czekoladowego wafelka. Na tym nagranie się urwało.
– Nie do wiary, że obecna władza to toleruje – pokręcił głową prowadzący. – W studiu mamy gościa, jest to poseł partii rządzącej. Co pan na to? Co pan na to to, pytam się? W tym kraju odradza się grzybizm!!!
– Ależ… – rozłożył ręce poseł partii rządzącej. – Przecież za poprzednich rządów ludzie też zbierali grzyby!
– Niech pan mi tu nie mydli oczu w sytuacji, gdy grzybiarze czytują sobie swobodnie monografię „Mein Grzyb”! Rządzicie już tyle lat, a nadal w tym kraju po lasach ukrywają się ludzie marzący o jedzeniu podgrzybków! To odrażające! Co z tym zamierzacie zrobić?!
– Nie dramatyzujmy, panie redaktorze…
– Jak to nie?! Przecież ktokolwiek, nawet pan czy ja, możemy natknąć się na tych ludzi w lesie i co?
– Był dobry człowiek ministrem, który chciał wyciąć lasy, to go zniszczyliście…
– Panie pośle, nie to było klasyczne wylanie dziecka z kąpielą! Zagrożenie, jak pan wiedział, jest dziś realne!
– Dziś? Przecież tam były liście na drzewach. Kiedy ten materiał był nakręcony?
– Jesienią, a bo co?
– Bo teraz jest styczeń. Czemu tak długo zwlekaliście z emisją? Zresztą, nieważne. Grzybiarzy teraz nie ma.
– Tak, teraz nie ma, ale oni wrócą! Następnej jesieni…
– Wtedy będziemy się martwić.
– Wtedy to może być za późno, Unia Europejska chce wdrożyć przeciwko temu krajowi procedurę Kary Ostatecznej z powodu tolerowania istnienia grzybiarzy.
– Ciekawe – zirytował się poseł. – W innych krajach grzybiarze im nie przeszkadzają!
– Przecież w innych krajach nie ma grzybiarzy – zdumiał się redaktor.
– Co pan opowiada, są!
– Nie ma, Unia zakazała!
– No i co z tego, że zakazała, oni są.
– Gdzie? Niech pan poda przykład!
– Chociażby we Francji!
– Tam nie ma grzybiarzy!
– Jak to nie, byłem niedawno i podano nam grzyby, przecież ktoś je musi tam zbierać!
– Może i zbiera, ale to nie są grzybiarze. Francja była drugim krajem, pierwszym były Niemcy, który zdelegalizował grzybizm. Grzyby owszem, nadal są zbierane, ale teraz zgodnie z konstytucją i poszanowaniem demokracji. Zajmują się tym myśliwi. Myśliwi runa leśnego.
Grzybizm
(Wyświetlono 206 razy, 1 dzisiaj)