You are currently viewing Ustawa Sejmu nr 774 czyli mienie pozarezerwatowe

Ustawa Sejmu nr 774 czyli mienie pozarezerwatowe

Mama Łukaszka wstała bardzo wcześnie i czmychnęła z tabletem do kuchni. Kiedy tata Łukasz wstał, zobaczył smugę światła pod drzwiami i wszedł.
– Ty już nie śpisz? – zapytał mrużąc oczy.
Mama Łukaszka podniosła na niego błyszczące oczy i wyszeptała:
– A jednak jest przeciek.
Trudno opisać co się potem działo w mieszkaniu. Tata pobudził całą rodzinę, wszyscy biegali po mieszkaniu obserwując rury i sufity.
– Nigdzie nic nie cieknie. No i gdzie ten przeciek? – wysapała zmęczona babcia siadając obok mamy przy kuchennym stole.
– W USA – odparła z emfazą mama Łukaszka.
Hiobowscy jęknęli rozczarowani.
– To jest bardzo ważna, bardzo ważna sprawa! – krzyknęła mama. – Polska pod ślepym prowadzeniem partii rządzącej bestialsko ingeruje w sprawy wewnętrzne sąsiedniego mocarstwa! Czytajcie! Na stronie internetowej Wiodącego Tytuł Prasowego jest wszystko opisane!
– To już go nie kupujesz w papierze? – zapytał Łukaszek.
Zapadło niezręczne milczenie. Mamine oczy wypełniły się łzami.
– Wiodący Tytuł Prasowy zrezygnował z wydań weekendowych… Przejściowo oczywiście – chlipała mama. – To wina tego wstrętnego rządu! To przez szeregowego posła, Niskiego z Żoliborza, ludzie nie kupują gazety, która pisze prawdę! On to zrobił!
– Jak? – spytała nierozważnie siostra Łukaszka i mama wyrzuciła ją za drzwi.
– To jest faszyzm! – obraziła się siostra i stwierdziła, że w takim razie idzie jeszcze pospać.
– No to zobaczmy ten przeciek – rzucił ugodowo tata Łukaszka.
W Stanach wyciekła super tajna notatka o spotkaniu specjalnego delegata prezydenta USA z przedstawicielem polskiego rządu. Ambasador Polski w USA nie brał udziału w spotkaniu. Nie miał tam dobrej prasy po tym jak rok wcześniej złożył amerykańskiej armii gratulacje z okazji rocznicy wyzwolenia obozu w Dachau.
Polska właśnie wprowadziła ustawę numer 774 i naciskała na USA, aby te jak najszybciej rozwiązały kwestię tak zwanego mienia pozarezerwatowego, zrabowanego przez państwo zamordowanym Indianom. Prerie, łąki, wyspy, wszystko. Amerykanie zobowiązali się ponoć do spłaty wszystkich indiańskich roszczeń, ale poprosili o przesunięcie ustaleń w czasie ze względu na nadchodzące wybory.
– Możemy z tym poczekać, ale musicie ustalić przynajmniej kwotę! – basował przedstawiciel Polski. – Wszystkim Indianom! Majom i Aztekom też!
– Oczywiście – zgadzał się bez szemrania przedstawiciel USA, bo Moralna Racja była po stronie Polski.
Już były pierwsze reakcje w internecie.
Redaktorzy największych amerykańskich gazet: New York Głos Wielkopolski, Washington Kurier Pawełkowic i Chicago Gazeta Pomorska stwierdzili, że ta notatka to fake news. Redaktorzy największych stacji telewizyjnych: CNN TVP i FOX TRWAM zagrozili autorowi przecieku, że czeka go kara za zdradę tajemnicy państwowej. Jedynie stacja radiowa RMLA (Radio Maryja Los Angeles) zachowało się obiektywnie i nie podało nic.
Media społecznościowe zalała masa filmików z hasztagiem #MyPrivatePraire w których to Indianie wspominali utracone ziemie. Mama Łukaszka utrzymywała, że to trolle opłacone przez polski rząd, ponieważ widać, że mają doklejone kości policzkowe, a pióra w pióropuszach są sztuczne.
Strona amerykańska milczała, za to pojawiła się reakcja strony polskiej. Na specjalnie zwołanej konferencji pojawił się minister spraw zagranicznych.
– To tylko taka tam ustawa, jak ona może zobowiązać kogoś do czegoś – minister wzruszył ramionami. – Państwo naprawdę wierzycie, że my możemy narzucać USA co ma robić? Serio? To tylko takie sobie pisanie. Ale mam ważny komunikat z ostatniej chwili. Ważny dla państwa… i dla innego państwa. – minister odchrząknął, wyprostował się i wycedził:
– Budowa na granicy USA i Meksyku polskiego Fort Raginis właśnie napotkała nieprzewidziane trudności…

(Wyświetlono 230 razy, 1 dzisiaj)

Marcin Brixen

Jestem z Poznania, jestem inżynierem.

Leave a Reply