No to po kolei.
1. Finał. Wreszcie koniec. TVP wszędzie to reklamuje jako wielkie i ekscytujące wydarzenie, ale ci, którym się udało, chcą iść dalej, a ci, którym się nie udało, chcą też iść dalej. Miejmy więc to już za sobą.
2. Kolejność dobrano następująco: Rafał – Wiktoria – Sebastian – Agata – Marcin, żeby zacząć dobrze, a na zakończenie nie było zbyt gorzko i dołująco. Podczas rozmowy z rolnikami i kandydatami puszczano filmy z ich pobytu na gospodarstwach. Dużo, bardzo dużo było odniesień do internetu i komentarzy widzów w social mediach.
3. Finał zaczął się od Rafała vs trzy dziewczyny. Szczera i prawdomówna Magda „zapomniała” mu powiedzieć o swoim poprzednim małżeństwie. Został jeszcze jeden sekrecik. Ludzie obstawiali dziecko, bezpłodność, tymczasem prawda okazała się inna – jest protestantką. Prowadząca podszczypywała Rafała jeśli chodziło o wybór Anety, ale rolnik zachował olimpijski spokój i nie dał się sprowokować, a i Dominika zachowała się bardzo przytomnie i stanęła za Rafałem. Dodać trzeba, że wszystkie panie zachowały się grzecznie i elegancko. Potem obie odrzucone kandydatki opuściły studio i prowadząca rozmawiała z rolnikiem i jego wybranką. Jest dobrze. Rafał na zimę chce pobyć trochę u dziewczyny, na wiosnę ona sprowadza się do niego, a gdzieś tam w tle są zaręczyny.
4. Wiktoria. Przyznała, że ma kontakt z Łukaszem i Szymonem. Łukasz zdradził, że jego wróżka podniosła stawkę, skoro jej przepowiednie tak świetnie się sprawdzają. Najbardziej uchachany był Szymon. Pogadali sobie wszyscy wesoło, a potem kandydaci wychodzili stopniowo. Najpierw wyszedł Łukasz, a po tym jak Wiktoria podziękowała Szymonowi za wsparcie podczas dochodzenia do siebie wyszedł i Szymon. A następnie się zaczęło. Pokazano montaż ujęć z pocałunkami i deklaracjami. Główny atak przepuściła prowadząca, Wiktoria siedziała z boku i milczała. Adam powtórzył to, co już mówił: że nie wie co się stało, że coś czuł, że się bał, że nie był szczery. dodał, że nie był w stanie rzucić wszystkiego co zbudował. Wiktoria trochę bez sensu odpowiedziała, że nie oczekiwała tego – to miały być tylko weekendy (to coś dla tych, którzy uważają, że poszła do programu wyłącznie po zasięgi). Adam wyznał, że ma już nową dziewczynę – od dwóch miesięcy. I że ciężko mu znosić hejt który sam sobie zgotował.
5. Sebastian. Pojawiły się wszystkie trzy panie. Kasia na spokojnie, Patrycja zdeterminowana, a Anna ku zaskoczeniu wszystkich rzuciła się bronić, że fajny facet, że mogliby być przyjaciółmi. Czyżby jednak na coś liczyła? Ania wyszła jako pierwsza, następnie Patrycja powiedziała, że jest gotowa definitywnie zakończyć ich relację, pożegnała się grzecznie i też wyszła. Coś tam się musiało stać na gospodarstwie, bo po prostu Patrycja wręcz od niego ucieka. Kasia kiedy zostali sami również broniła rolnika, że dobry człowieka, ale bardzo zamknięty. Produkcja zrobiła ukłon w stronę widzów i wyjaśniła wątek Patrycji. Tak jak przeczuwałem, po odstrzeleniu Kasi do Sebastiana zjechała Patrycja. Jej nadal na nim zależy, jest gotowa na związek, ale Sebastian nie dzwoni do niej. Bo on nie wie, bo może coś się zdarzy za pół roku. Kasia była zaskoczona wizytą Patrycji, bo miały ze sobą kontakt, ale o tym Patrycja jej nie mówiła. I właściwie wyjaśniło się, dlaczego Sebastian nie ma związku – on od kobiety oczekuje obsługi i inicjatywy. Z Kasią się rozstał, bo była przez weekend na jego gospodarstwie i „nie odnalazła się”. On „oczekiwał pomocy i kobiecej ręki” czyli sprzątania i gotowania. Nie było tego. Potem z wizytą pojawiła się Patrycja. Tu już było trochę lepiej, ale kontakt też się urwał – Patrycja powiedziała, że ona nie będzie wiecznie dzwonić pierwsza.
6. Agata. Mirek był osobiście, Irek był zdalnie. Siedział w ciężarówce, ponoć był w trasie. Złośliwi piszą, że siedział w aucie u siebie pod domem. Agata przyznała, że nadal ma dobry kontakt z Mirkiem. Prowadząca rzuciła wypowiedź, że przyjechał taki odprasowany, a tam ciężka praca. A Mirek nagle zaserwował widzom monolog, że to była nieprawda z tą ciężką pracą na gospodarstwie. Potem obie panie przypuściła szturm na Irka, że on tam enigmatycznie się wypowiadał, że nawet rolniczka nie była w stanie zrozumieć o co mu chodzi. Irek skomentował to na okrągło, Mirek się zaśmiał i Agata oświadczyła, ze temat kandydatów uważa za zamknięty, szuka teraz kogoś nowego.
7. Marcin. Roksana nie dojechała. „Choroba, siła wyższa” bąknął Marcin. Magda pojawiła się przez internet. Bardzo, bardzo dogłębna analiza historii, które działy się na gospodarstwie. Relacje na początku układały się tak, że Marcin forował Magdę, a Ania jakoś była na drugim miejscu. I coś się musiało stać tuż przed grillem i na grillu już pierwsze skrzypce grała Ania. (Widzimy tyle ile nam pokazują, człowiek oczywiście się domyśla, że tam, za kamerami też się toczy życie, i wydarzenia mogą być o wiele ciekawsze, ale ich nie zobaczymy. Gdybym miał zgadywać co się stało, to obstawiałbym, że rodzina rozmawiała z Marcinem na temat, która kandydatka jest bardziej realna: dziewczyna z Polski czy dziewczyna z USA. I dziewczyny zostały usadzone przez kogoś tak, że Ania była bliżej i miała większe szanse odpowiadać. I że to dla Magdy miał być sygnał, że nie wygra. I że ona ten sygnał odczytała, wyszła z imprezy, ale została do końca, do wyboru. Ale to tylko moje domysły.) Magda zaczęła wyliczać: że Ania usiadła bliżej, że odpowiadała na wszystkie pytania a ona nie miała szansy się wypowiedzieć. Nie powiedziano tego wprost, ale Magda się obraziła: poszła do pokoju, nie chciała z nimi rozmawiać, miała pretensje, nie rozumiała co się stało.
Zrobiło się trochę nerwowo, Marcin szybko zareagował, że było to trochę inaczej i momentalnie Ania stanęła za nim murem. Marcin dodał, że Magda nie zachowała się szczerze, że zachowywał się jak zupełnie inna osoba i po prostu nie potrafiła przegrać. Marcin już chciał dzisiaj się oświadczyć przed kamerami, ale wyjawił, że zrezygnował z tego, kiedy usłyszał, że po tym wracałby do domu pieszo.
8. Na końcu kiedy wszyscy (i rolnicy i partnerki) siedli przy stole i wygadali się, że będzie impreza rolnikowa. Manowska była szoku, a w jeszcze większym szoku była kiedy się dowiedziała, że będzie u Sebastiana. „Trzeba będzie zdjąć buty i wziąć własny ręcznik” zażartowała prowadząca. „To już się zmieniło” oświadczył Sebastian.
9. Rady. Zarówno od tych którym się udało jak i od tych którym się nie udało: warto się zgłaszać, warto brać udział, ale tylko te osoby, które naprawdę tego chcą.
10. Ogólnie poza jednym czy dwoma momentami finał był dość spokojny.
11. Produkcja odrobiła lekcję z internetu: chyba wszystkie ważniejsze wątki podnoszone przez komentujących doczekały się wyjaśnienia.
12. Na koniec padł spodziewany cios: pomimo tego, że TVP jest oficjalnie w likwidacji, będzie dwunasta edycja.
Czeka nas jeszcze odcinek świąteczny.
Ten post ma 7 komentarzy