Wycieczka do Sąd Marino
Pani pedagog szkoły, do której chodził Łukaszek, wpadła na genialny pomysł. Zaproponowała, aby w czasie ferii uczniowie udali się na wycieczkę do Sąd Marino. Pomysł swój przedstawiła na zebraniu rodziców.-…
Pani pedagog szkoły, do której chodził Łukaszek, wpadła na genialny pomysł. Zaproponowała, aby w czasie ferii uczniowie udali się na wycieczkę do Sąd Marino. Pomysł swój przedstawiła na zebraniu rodziców.-…
Dozorczyni bloku, w którym mieszkali Hiobowscy, przeżyła już wiele dziwnych poranków. Ale te, który przytrafił jej się ostatnio szturmem zdobył jedno z czołowych miejsc. Zaczęło się banalnie: wyszła z miotłą…
Oczywiście, mecz oglądała cała rodzina Hiobowskich, bo kiedy faceci oglądają mecz, to musi o tym wiedzie cały świat. Tak przynajmniej uważała babcia Łukaszka. Wycofała się do kuchni i szykowała surówkę…
Hiobowskich o szóstej rano obudziło głośne bicie kościelnych dzwonów.- To dziś - podniecony dziadek wkładał kapcie.- Co dzisiaj? - spytała półprzytomna mama Łukaszka. - Dzień Jałmużny! Styczniowy finał Bożego Ciała!-…
Stało się: tuż przed sylwestrem ruszył kanał telewizji erotycznej.- Sodoma i gomora - syczał dziadek Łukaszka wertując program.- Mówcie co chcecie, ale za Gomułki byłoby to nie do pomyślenia -…
Tata Łukaszka szedł przez miasto. Obejrzał się jeszcze raz na samochód, czy prawidłowo zaparkował. Poprawił szal i ruszył jedną z głównych ulic miasta. Kiedyś, dawno, dawno temu, kiedy Polską rządziły…
Objedzeni Hiobowscy siedzieli przy stole i oglądali w telewizji jak Marnon-Zetyniuk śpiewająco prowadzi konkurs, w którym rolnicy skaczą na nartach.- Zjedzcie wreszcie tego śledzia w śmietanie - nalegała babcia. -…
No to po kolei.1. Zwyczajowo świąteczny odcinek RSZ miał miejsce w drugi dzień Świąt. W tym roku emisja była w Boże Narodzenie. Bo drugiego dnia będzie benefis Zenka Martyniuka. No…
Stało się: babcia Łukaszka zasłabła. I to tuż przed świętami Bożego Narodzenia.- Boga nie ma - oponowała słabym głosem babcia leżąc na ławie w kuchni i wachlując się przepisem na…
Tata Łukaszka wolno jechał samochodem przez osiedle. Wolno z dwóch względów. Po pierwsze dlatego, że właśnie wyjechał z myjni i nie chciał ochlapać pojazdu przejeżdżając zbyt szybko przez jakąś kałuże.…