You are currently viewing Rolnik szuka żony, odcinek 3/10

Rolnik szuka żony, odcinek 3/10

No to po kolei.

1. Zaczęliśmy od odstrzeliwania.

2. Tym razem rolnicy wręczali słoneczniki idąc wzdłuż szeregu kandydatek. Zatem ostatnie kandydatki widząc, że już wszystkie kwiatki zeszły mogły od razu poczuć się lepiej. I vice versa, ostatnia kandydatka widząc, że słoneczniki „nie schodzą” wiedziała jaki los ją czeka.

3. Ale panowie, czy wy jesteście zadowoleni? – zapytała Agnieszka nie widząc zadowolenia. Tak – zaszemrali panowie.

4. Troszkę dziwne było, że kandydatom za listy dziękowała prowadząca a nie rolniczka, a tak było w przypadku Anny.

5. Waldemar odstrzelił najbliższą sąsiadkę, bo bliska odległość go odrzuciła. Dla mnie brzmi logicznie.

6. Niektóre panie był zaskoczone, że odpadły, bo iskrzyło w rozmowach, a niektóre był zaskoczone, że nie odpadły, bo nie iskrzyło.

7. Pan z zakładu, który był na odwyku nie zyskał uznania w oczach Agnieszki. A raper, któremu okazało się, że ma dziecko zyskał uznanie w oczach Anny.

8. Niby dziesiąta edycja, niby dopiero początek, a już u niektórych odrzuconych pań pojawiły się łezki w oczach.

9. Finalnie każdy z rolników został z piątką kandydatów i rozpoczęły się aktywności.

10. Artur postawił na malowanie tekturowych traktorków. Agnieszka poleciła panom złożyć ławkę. U Waldemara panie miały malować plakat filmowy. U Dariusza panie robiły sałatkę. U Anny sadzono kwiaty, ale nie tak byle jak, tylko jako kompozycję artystyczną własną.

11. Narody mają mądrości zaklęte w przysłowiach: nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki, nie wkłada się dwóch grzybów w barszcz, a w rolniku jest zasada, aby podczas aktywności nie ustawiać pań samotnie przy osobnych stanowiskach. Bo gdy kandydatami są panowie, to nie ma kwasów, skupiają się na zadaniu i zapierniczają, a nawet pomagają sobie. Ale gdy kandydatkami są panie, to zamiast na zadaniu skupiają się na liczeniu ile razy do kogo rolnik podszedł i w jakiej kolejności. „Do mnie ostatniej podszedłeś” zauważyła jedna z kandydatek Artura.

12. Zrobione? Nie zrobione? Kurna, siadaj! komenderowała Rolnikfuehrer Agnieszka. Co jak co, ale wśród jej wielu niewątpliwych zalet romantyzmu nie ma na pewno. Doszło do ciekawej sytuacji, bo jeden z kandydatów poległ na składaniu ławki i miał pretensje, że ocenia go poprzez ławkę. Z drugim zaczęła żartować, choć też nie dawał sobie rady. W końcu jeden z chłopaków zaczął pomagać innym z tą ławką, co Agnieszce też się nie spodobało. Myślę, że najbardziej by się jej spodobało: ona w mundurze kaprala i pluton żołnierzy pod nią. Swoją drogą, banalne skręcenie ławki (bez instrukcji) okazuje się dla niektórych ogromnym problemem…

13. Okazało się, że Artur lubi też myślistwo i dyskoteki. Wbrew pozorom są podobne – i tu i tu można coś upolować.

14. Jedna z kandydatek Artura zaczęła stawać okoniem na pytanie o przeprowadzkę – bo ona nie lubi narzucania planów przez kogoś innego. Trzeba znaleźć złoty środek. Tak, to logiczne, rolnik z wszystkimi maszynami przeprowadzi się do niej. Chociaż nie, nie ze wszystkimi. W końcu – złoty środek.

15. Ze spojrzeń jakie wymieniały kandydatki Artura Sara i Blanka może być twardo w następnych odcinkach.

16. „Nie widziałem tylko trzech rzeczy. Dinozaurów, kosmitów i kobiety piękniejszej od ciebie” – sprzedał tekst odcinka jeden z kandydatów Anny.

17. Na końcu znowu odstrzeliwanie. Rolnicy wybrali po trzy osoby na gospodarstwo. I uwaga! Agnieszka odstrzeliła dwóch kandydatów – jednego, który najszybciej złożył tą feralną ławkę i drugiego, który deklarował że on jej wszystko. Przeszli za to panowie, pierwszy: „patrzył na mnie oczami Shreka błagając bym od niego wzięła tą ławkę” i drugi: „nie wiem jak ty to robisz ale przy tobie zawsze chce mi się śmiać, fajny jesteś”. I weź tu uwierz kobiecie. Więc panowie. W jedenastej edycji olejcie ławki, malunki czy co tam, bo to nie tędy droga, tylko patrzcie jej w oczy i mówicie coś słodkiego.

18. Co by nie mówić, to Waldemar rozegrał sprawę najlepiej ze wszystkich. Żadnych śmichów chichów, głupich tekstów, żenujących momentów. Profesjonalnie i elegancko. Pewno to widział w jakimś filmie.

19. No to pakować krótkie spodenki i na gospodarstwo, do pracy! – zakrzyknęła Anna i chyba ktoś jej dał jakiś znak, bo szybko się zmitygowała i dodała. że ona nie szuka przecież pracownika.

20. Niektóre kandydatki miały pretensje, że rolnicy nie biorą pod uwagę w swoich wyborach stażu i znajomości zagadnień wiejskich.

21. W poprzednich seriach na FB Rolnika były prezentowane kandydatki poszczególnych rolników. W tej tego nie ma. I szybki update – dosłownie przed chwilą wrzucono zdjęcia finałowych trójek.

Za tydzień: do pracy!

(Wyświetlono 1 845 razy, 1 dzisiaj)

Marcin Brixen

Jestem z Poznania, jestem inżynierem.

Leave a Reply