You are currently viewing Rolnik szuka żony, S11E08

Rolnik szuka żony, S11E08

No to po kolei.

1. To już jedenasty raz emocje mają sięgać zenitu, ale czy na pewno? Dwa wybory już zostały dokonane, jeden dokonał się sam ucieczką kandydata, pozostały więc jedynie dwa. I to z niepełnej obsady, bowiem za każdym z dwóch razy rolnicy wybierają z dwóch kandydatek a nie z trzech. Mamy połowę edycji, za chwilę ostateczne wybory i trzeba będzie te emocje podtrzymywać grillami, spotkaniami, rewizytami, idealnymi randkami…

2. Grille były u Wiktorii, Marcina, Rafała i Agaty. Szwagrowie byli u Wiktorii i Marcina.

3. Odcinek zaczął się pożegnaniem Szymona przez Wiktorię. Szymon przyjął to na klatę, życzył powodzenia i wyszedł. Chłopaki z ekipy szli za nim z kamerą aż do sypialni ale byli na tyle taktowni, że pozwolili mu zamknąć drzwi i pobyć chwilę samemu. Potem Szymon szybko spakował się i pojechał. Nie dane mu było nawet pójść na randkę z Wiktorią. Jak sam powiedział – życie. Potem młodzi poszli sobie jeździć sprzętem po polu. Potem było „czy zostaniesz moją dziewczyną”, „tak” i buzi. No i grill. Adam dowiedział, że jego list był czytany również przez koleżanki Wiktorii. Na koniec Adam przeczytał jeszcze raz swój list. Wytrzymał zarówno jak i krzyżowy ogień pytań gości.

4. Rafał, który spędził randkę z Anetą leżąc na łące zaproponował Dominice randkę w jeszcze spokojniejszym stylu. Aneta po mistrzowsku podszczypywała konkurentkę sugerując, że Rafał już podjął decyzję. Czyli taka sugestia, że już ta randka nie ma znaczenia. No i sposób się sprawdził: Dominika na randce była kłębkiem nerwów. Znowu wróciliśmy do tematu przeprowadzki. Dominika mówi, że nie czuła się pewnie, nie miała żadnych sygnałów, czuła się pomijana. W tym czasie Aneta opowiadał mamie Rafała, że ma jeszcze tydzień urlopu i może zostać kilka dni. Aneta już się czuje u siebie, Dominika się denerwuje, a Rafał nadal nie podjął decyzji. Po ich powrocie Aneta była bardzo rozczarowana odpowiedzią na pytanie „i jak randka? – dobrze”. Nie tak miało być. Miało być, że Rafał pożegna Dominikę. Na grillu Rafał zaprosił grono gości i wystawił kandydatki na ogień pytań. Dominika ruszyła ostro do ataku i chyba przegadała Anetę. Pytania były jednak głównie kierowane do Rafała, który na wszystkie odpowiadał „obie”. Po grillu Rafał nadal nie wie.

5. W Uśmiechniętym Obozie Pracy kierowniczka zagęszcza ruchy. Po ucieczce jednego z osadzonych wprowadziła plan B. Najpierw wyjechał syn – żeby Irek nie miał nikogo innego poza nią. Po drugie Irek został zagoniony do kolejnych prac żeby nie miał za dużo czasu na myślenia ani na ucieczkę. No i został zaproszony na randkę czyli marchewka. Ba, nawet Agata dopytywała się czy ma włożyć sukienkę. Trudno powiedzieć czy Irek ogarnia sytuację. Po tym jak został jedynym kandydatem cieszy się, że jego szanse rosną. Kiedy siedli do auta Irek jakoś nie mógł zapalić silnika, może brak siły, może brak ochoty. Kawałek ciasta tak go oszołomił, że kiedy Agata zaproponowała mu kontynuowania znajomości ucieszył się i zgodził. Zaraz potem otrzymał kolejne zadanie: smażenie na grillu. Kierowniczka ucieszona. No bo co to za obóz pracy bez pracowników? Agata przedstawiła Irka swojej mamie. Potem jeszcze pożartowali, że Irek nie zamierza uciekać, a Agata zaśmiała się „Zobaczymy”. Następnie miał miejsce grill ze zdecydowanie żeńską obsadą.

6. U Sebastiana już po wyborach, więc żeby podnieść emocje posadzili kobietę za kierownicę traktora. Obyło się bez zniszczeń. Co więcej, posadzono psa na drodze i zrobiono na niego najazd traktorem. Potem był jeszcze czas we dwoje. W ogóle nie było powrotu do kwestii wyboru, decyzji, i jak to się stało, że na ostatniej prostej Kasia wyprzedziła murowaną faworytkę. Grilla nie było.

7. U Marcina przybył szwagier, zjechało się ludzi, grill taki rzekłbym masowy. Grill miał miejsce w sadzie, a potrawy był wiezione podnośnikiem. Jedna z osób zauważyła, że rolnik wycofał się z ich grona, bo wszyscy zawsze przychodzili w parach, a on był zawsze sam. Marcin poprosił gości o radę którą wybrać. Bardziej rozmowna była Ania. Jeśli chodzi o głosy gości to rozkładają się mniej więcej po równo z lekkim wskazaniem na Anię. Marcin też nie dokonał jeszcze wyboru.

Za tydzień: dokończenie grilla u Agaty. Być może będzie grill u Sebastiana, bo cały czas była o nim mowa, ale go nie było. No i czas na ostatnie dwie decyzje.

(Wyświetlono 1 316 razy, 1 dzisiaj)

Marcin Brixen

Jestem z Poznania, jestem inżynierem.

Leave a Reply