No to po kolei.
1. Żeby przykryć kompletną katastrofę tej edycji produkcja wykonała jedynym logiczny krok i sięgnęła po pary z poprzednich edycji. Odcinek wyszedł bardzo długi, bo coś około godziny i 10 minut.
2. Nie, nie było Waldka i Doroty – w tym sensie, że Manowska do nich nie przyjechała.
3. Prowadząca wybrała się osobiście do kilku par.
4. Pojawili się: Klaudia i Walentyn z 9 edycji, Paweł i Marta z 7 edycji, Kamil i Asia z edycji 8, Małgosia i Paweł z edycji 4 oraz oczywiście Ania i Kuba z edycji 10.
5. Dostaliśmy wspominki, rozmowy, przypomnienia nagrań z tamtych dni.
6. Anna spodziewa się dziecka. Panowie, oglądać występ Jakuba, spisywać teksty. To działa.
7. Pytanie czy rolnicy mają jeszcze stare listy z programu. Mają. I partnerzy je czytali.
8. Pokazano na koniec nagrania gdzie rolnicy z poprzednich edycji składali życzenia. Między innymi: Dawid z 7 edycji! Józef z 7 edycji! Elżbieta z 8 edycji ze Stanisławem! Adam z 1 edycji! Z tej edycji: Agnieszka, Dawid i Waldemar z Dorotą (mówią, że są daleko od Polski). Nie było w ogóle Artura. Życzenia odwoływały się do Boga i religii. Jeszcze można.
9. Co by nie mówić, program wykreował ileś par, ileś dzieci. Oglądaliśmy szczęśliwych ludzi. Nadal istnieją kobiety, które marzą o ślubie kościelnym z heteroseksualnym mężczyzną.
10. Będzie jedenasta edycja.