You are currently viewing Kubiak i feministka

Kubiak i feministka

Tata Łukaszka wraz ze swoim kolegą z pracy, Kubiakiem, poszli do firmowej stołówki zrobić sobie kawę. Już mieli wchodzić, ale tuż przed drzwiami spotkali sekretarkę szefa.
Kubiak szarmancko przepuścił ją w drzwiach i skomplementował jej strój.
– Och dziękuję – zaśmiała się sekretarka, po czym wchodząc zatrzymała się w drzwiach. Niespodziewający się tego Kubiak wpadł na jej plecy.
– Co się stało? – zaniepokoił się tata Łukaszka.
Korek powoli się rozładował, bowiem sekretarka i Kubiak zdecydowali się w końcu wczłapać do wewnątrz.
A tam, przy szafkach stał ich szef i pił kawę, a obok siedziała za stołem i konsumowała musli pewna pani. Na jej widok tata Łukaszka struchlał. Bo była to przewodnicząca Związku Feministek w ich firmie. Zgodnie z najnowszymi wytycznymi Unii Europejskiej każde przedsiębiorstwo zatrudniające powyżej pięćdziesięciu osób musiało mieć taki związek.
Tak więc przewodnicząca siedziała za stołem i wpatrywała się w nich wzrokiem tak zimnym jak musli, które jadła.
– Widziałam wszystko, Kubiak – odezwała się z nienawiścią.
Kubiak odruchowo spojrzał na rozporek a potem zapytał z zakłopotaniem o co chodzi.
– Chodzi o to, panie Kubiak, że zachował się pan niezwykle seksistowsko – wyjaśnił szef.
– Jak to? – zdumiał się tata Łukaszka szykując kolejną porcję kawy.
– W Stanach jeden facet przepuścił kobietę w drzwiach. Wytoczyła mu proces i wygrała milion dolarów.
– Niby z jakiej racji? – Kubiak odmierzał kawę łyżeczką.
– Bo w tym momencie to samiec podjął decyzję za człowieka czy ona chce wejść czy nie. Wywierał na nią presję i gapił się na jej tyłek – zauważyła pani przewodnicząca.
– Patrzył się pan panie Kubiak na mój tyłek?! – spytała gniewnie sekretarka.
– Na tyłek nie – pospieszył z zapewnieniem Kubiak i sekretarka się rozpogodziła. Pani przewodnicząca odwrotnie, prychnęła, dojadła resztę musli, umyła naczynie i też zaczęła szykować sobie kawę.
– Co więcej, był inny przypadek – snuł dalej opowieść szef. – W Stanach inny mężczyzna pochwalił strój swojej koleżanki. Też go pozwała o milion i wygrała.
– Ale dlaczego??? – indagował zrozpaczony Kubiak.
– Bo to ją obraziło – poinformowała przewodnicząca.
Kubiak był wstrząśnięty i nic już nie mówił, widać było, że intensywnie nad czymś myślał. tak go to myślenie pochłonęło, że nie zauważył, że chcąc wyjść podszedł do drzwi równocześnie z panią przewodniczącą.
Wszyscy zamarli.
Kubiak ocknął się nagle i zareagował błyskawicznie. Wszedł ostro biodrem i zepchnął panią przewodniczącą w bok. Odbiła się twarzą o lodówkę po czym przekoziołkowała przez kubeł rozsypując śmieci i polewając się gorącą kawą.
– Kubiak!!! – wrzasnęła pani przewodnicząca strasznym głosem podnosząc się z podłogi.
Lecz Kubiak wcale się nie przeląkł, tylko nachylił się w jej stronę i wypalił:
– Ale pani brzydka!
Panią przewodniczącą zamurowało.
– Uff – odetchnął z ulgą Kubiak. – Mało brakowało, a straciłbym dwa miliony dolarów. A tak – nie obraziło to panią, nie?
I wyszedł.

(Wyświetlono 316 razy, 1 dzisiaj)

Marcin Brixen

Jestem z Poznania, jestem inżynierem.

Leave a Reply