You are currently viewing Rolnik szuka żony, odcinek 7/9

Rolnik szuka żony, odcinek 7/9

Randki. Przeważało bezkosztowe łono natury. Ogród, łąka, piknik, kocyk.

Klaudia. Na rozmowę został poproszony Kamil. Samej rozmowy nie pokazano. Kamil wrócił do chłopaków, powiedział, że wyjeżdża i że „poczuł ulgę”. Pozostali chłopacy jak przystało na partnera rolnika testowali się w zajęciach kuchennych, równouprawnienie, a co. Konrad i Walentyn gotowali pomidorową i obie wyszły dobrze. No, prawie dobrze. Na randkę następnie został zabrany Konrad. Pytał o swój wiek, bo jest młodszy, dużo deklarował, komplementował. Nawet wspomniał, że ma motylki w brzuchu. Klaudia niby była zadowolona, ale…

Tomasz R. Zupełnie inny nastrój, Klaudia miała krótką rozmowę z Tomaszem i na spokojnie przyjęła decyzję, że jednak Justyna. I ciekawe – one też poczuła ulgę. „Chyba Kasia i Klaudia wyczuły, że preferuję Justynę” zastanawiał się rolnik. Taki dowcip. Bo chyba zapomniał, że powiedział jednej z nich wprost, że ma faworytkę. I tak oto Justyna widząc, że Klaudia wyjeżdża dowiedziała się, że została wybrana. Widać, że faktycznie między paniami przez kilka zaledwie dni zawiązała się silna więź. Więź między Tomaszem a Justyną jest jeszcze silniejsza, bowiem pozwolił Justynie, uczącej się na prawo jazdy, poprowadzić po podwórku swój samochód. Samochód dużo gasł, a Tomek dużo gadał. No i pani się zestresowała. Pojechali na piknik, Tomasz uplótł Justynie bransoletkę z kwiatów, ale bransoletka się ciągle otwierała. To znak?

Tomasz K – randka z Katarzyną. Mają się ku sobie. Zuzanna z tatą Tomasza robili drzwi. Wygląda na to, że też mają się ku sobie. „Miała być lekka robota” zawołał Tomasz po powrocie i runął odbijać Zuzannę ojcu. I razem z Katarzyną włączyli się do pracy. Dzień zwieńczyła sesja zdjęciowa na łonie natury. Drugiego dnia rolnik wybrał się na randkę z Zuzanną a Kasia malowała drzwi.

Michał na randce z Adą. Iskry są, ognisko płonie, Ona się widzi, on ją widzi, się widzą nawzajem tu i tam. Podchody idą w dobrym kierunku. Michał ma gadane, a kandydatka ma wolę by zostać gospodynią. Druga randka z Sylwią. Wyszło trochę niezręcznie, bo powiedział jej, że wybrał ją z piątki tylko dlatego, że jej kontrkandydatka chciała być żołnierzem i często nie byłoby jej w domu. I gdyby było to u Mateusza byłaby drama, a u Michała jakoś przeszło to spokojnie. Ale Sylwia wyciągnęła z zanadrza pytanie, czy to fair, że Michał zaprasza na portalach społecznościowych dziewczyny z listów. „To nieistotne” wykręcał się Michał. Rolnik (23 lata) już chce podejmować poważne kroki co do założenia rodziny. Randkę uznał za udaną, a Sylwia za czas stracony. Bo się nie otworzył. Po grze w bule Sylwia zaczęła się zastanawiać nad wyjazdem.

U Mateusza spokój w porównaniu z poprzednimi odcinkami. Patrząc na kandydatki znienacka zaproponował randkę Martynie. I co ciekawe nie była zadowolona. „Kiedy jesteśmy sami możemy porozmawiać normalnie. Zauważyłaś to?” „Nie do końca”. On ją komplementował, że ona wychodzi z inicjatywą, ona mu wytknęła, że to on powinien rządzić i pokazać, że ma nabiał. Mateusz nadal drąży temat dotyku, tym razem używając metafory kózki. Pytał czy dziewczyna pogłaskałaby kózkę, ona, że nie bo po co. Tym samym skreśliła się w oczach rolnika. Dla formalności spytał, czy widzi się na gospodarstwie, ona nie ma pewności czy da radę się przeprowadzić. A tego rolnik oczekuje. „Jest nie do końca tak jak powinno być” zastanawia się Mateusz. Ona się czuje spokojna i myśli, że do siebie pasują. Mateusz stwierdził, że faworytka zawiodła, nie liczy już na nic i chyba odesłał nie tą osobę.

Za tydzień: wizyty gości

(Wyświetlono 1 745 razy, 1 dzisiaj)

Marcin Brixen

Jestem z Poznania, jestem inżynierem.

Leave a Reply